Czego nie kupię do końca roku, no chyba, że ulegnę... 10 produktów

Nie o to chodzi, że brak funduszy, nie o to chodzi, że nie pragnę...po prostu są rzeczy, których mam dostatek i w końcu muszę zwolnić zalegające pułki, czy też takie, które używam sporadycznie lub wcale:) Pomimo tego, że czasem obdarowuję bliskich jakimiś kosmetykami, ciągle dziwnym trafem przybywają mi nowe.......
Postanowiłam sobie, że poniższych produktów nie kupię w tym roku:) Wiadomo, jak wpadną w moje łapki nie pogardzę, jak trafię na super okazje też- bo kosmetyków nigdy dość, ale postaram się to ograniczyć. Ot takie sobie wymyśliłam dziwne postanowienie.


1. Przede wszystkim lakiery do paznokci. Mam pudełko, które obecnie się nie domyka. Wiele lakierów nie użyłam jeszcze ani razu. Tak, więc mój plan to domykająca się klapa od pudelka:0 Jednak jak wkleiłam poniższe zdjęcie lakierów, to już mam chrapkę na ten turkusik, jasny róż, lila i zieleń..... Ciężko będzie wytrwać....:/



2. Balsamy, masła i olejki do ciała. To zawsze zalega u mnie w szafkach. Aktualnie jestem na etapie przebierania, które to mają kończący się termin - te zużywam:)Z tymi specyfikami nie powinnam mieć większych problemów....



3. Żele pod prysznic. Ah z tym będzie ciężko, co jakiś czas dostaję nowe nabytki z Niemiec, a sklepowe nowości ciągle kuszą. Zobaczymy co wyjdzie z tych planów....



4. Kremy do twarzy. Używam je, używam i zużyć nie mogę. Mam ich kilka i choć używam je prawię co dzień, ciągle siedzą w szafkach....




5. Kremy do rąk. No te to używam namiętnie gdy jest zimno i wietrznie, latem jakoś zapominam o ich zbawiennym działaniu:)



6. Czarne kredki do oczu. Do końca roku mi starczy ich zapas:)





7. Pudry sypkie i w kamieniu. Używam ich sporadycznie. Aktualnie mam jednego ulubieńca - Lily Lolo i do końca roku na pewno mi wystarczy.




8.  Kolorowe tusze do rzęs. Używam tylko czarny.




9.  Kremy do stóp. Dwa do końca roku w zupełności mi starczą:)





10. Peelingi ziarniste do twarzy. Nie służą one dobrze mojej twarzy, więc nawet się za nimi nie oglądam:)




Ciekawe tylko czy w drogerii nie zapomnę przypadkiem o tym poście:D Będę twarda, choć wiem, że kilka rzeczy mnie pewnie skusi....

A jak wyglądają wasze zapasy kosmetyczne? Czy nie macie ich wcale?

Komentarze

  1. Ja nie mam zbyt dużych zapasów. No może poza kilkoma balsamami, peelingami i całą masą szamponów i odżywek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi tez by się przydało takie postanowienie ale ciężko będzie z lakierami i zelami bo te to kupuje namiętnie i maseczki wszelkiego rodzaju :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja z pewnością nie kupię kredek i tuszy, ponieważ mam ich za dużo. Lakiery i szminki mnie zawsze pokuszą, a o żelach pod prysznic nie wspomnę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też mam zapas maseł i balsamów do ciała, jakoś ciężko mi idzie zużywanie zapasów :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja już wyrosłam z takich postanowień :D

    OdpowiedzUsuń
  6. myślę, że na jaki mały malusi lakierek sie skusisz :D za długi okres czasu wybrałaś :D hyhy

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja na pewno żeli kupować przez jakiś czas nie będę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnio powiedziałam sobie dość z kupowaniem żeli i nawet mi dobrze idzie. :D Zapasów ubywa :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Powodzenia! :D Chociaż będzie ciężko :P Ja mam zapasy kosmetyczne, ale staram się je zużywać i nie kupować np. mazideł do ciała czy kolorówki. Gorzej z żelami pod prysznic, bo choć starczyłyby mi spokojnie do końca roku, a nawet i na część kolejnego, to i tak pewnie kilka egzemplarzy zdąży jeszcze do mnie "przypadkowo" zawitać :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Też muszę taką listę stworzyć ;D A samo zdjęcie lakierów kusi do zakupu któregoś :D

    OdpowiedzUsuń
  11. ja mam za dużo smarowideł do ciała, ale i tak wiem, że mimo bana na te produkty, nie wytrzymam i kupię w końcu coś nowego :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Balsamów, żeli pod prysznic i lakierów też mam sporo. Staram się nie kupować nowych, chociaż ciągle mnie coś kusi.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja nie mam problemów z zapasami, zazwyczaj nie kupuję tego aż tak dużo, bo po prostu nie mam gdzie tego wszystkiego trzymać :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Trzymam za Ciebie kciuki:) Sama powinnam iść na taki odwyk. Niestety wszyscy dookoła mnie kuszą, promocję są takie, że aż żal nie skorzystać i moja słaba wola przegrywa za każdym razem:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak już mam nic nie kupować to nagle pojawia sie mega okazja;) napewno żeli mi starczy na dłuuuugo:D

    OdpowiedzUsuń
  16. E tam, wyrzekała się żaba błota... :) A tak serio przy takich zapasach wstrzemięźliwość rzeczywiście jest wskazana :)

    OdpowiedzUsuń
  17. U mnie akurat zawsze jest niedosyt kosmetyków do ciała. Za to produktów do włosów jest u mnie pod dostatkiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. mam ten sam problem z lakierami :) najczęściej je kupuję i najczęściej wyrzucam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. ja z pewnością kremów na dzień nie kupię :) jeśli chodzi o lakiery to u mnie jest pewniakiem, że ulegne ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja też mam szał na lakiery i żele pod prysznic. Zaczynam powoli rozdawać, bo nie dam rady tego zużyć wszystkiego :p

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam manię na punkcie lakierów...

    OdpowiedzUsuń
  22. na szczęście nie mam jakichś dużych zapasów, a teraz zużywam to co mam :D takie postanowienie jest bardzo dobre :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Chyba też muszę sobie zrobić takie postanowienie, bo jeszcze trochę i będę mogła otworzyć własną drogerię, tyle mam zapasów :) U mnie też w brud żeli i balsamów/maseł/olejków zalega w szafie i na półkach , a włosowy arsenał to nieraz poraża gości ;) którzy aż za głowę się łapią, że można tyle mieć szamponów, masek , wcierek itd. ;)))

    OdpowiedzUsuń
  24. Dobry pomysł z tą listą. Chyba też muszę sobie zrobić podobną, żeby pozużywać wszystkie zapasy kosmetyczne :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty