Ulubieńcy roku 2017- KOLORÓWKA

Przyszła pora na przedstawienie Wam moich ulubionych produktów roku 2017 z kategorii "kolorówka".  Spośród mnóstwa kosmetyków to właśnie te używałam najczęściej i najbardziej przypadły mi do gustu.









1. Tusz do rzęs Maybelline Lash Sensational - To już trzecie opakowanie tego tuszu.Spośród mnóstwa maskar, jakie miałam okazję używać, to właśnie ta sprawdza się u mnie najlepiej. Świetnie podkręca, podkreśla, wydłuża i rozczesuje rzęsy.

2. Rozświetlacz My Secret Face Illuminator Powder w kolorze Princess Dream- na twarzy tworzy piękną, delikatną poświatę w szampańskim odcieniu.Nie ma co się rozpisywać, na pewno go znacie:) Nie dziwię się, że pokochały go miliony, daje piękny efekt rozświetlenia, jest tani, a do tego bardzo wydajny. 

3. Matowa pomadka w płynie Bourjois Rouge Edition Velvet nr 10 - trwała pomadka, w lekkiej, musowej konsystencji. Co najważniejsze, nie wysusza ust i nie podkreśla załamań. Kolor 10 jest dla mnie idealny. To jakby lepsza wersja mojego koloru ust. 

4. Lakier hybrydowy Semilac, nr 169 Baby Boy - choć moimi faworytami wśród lakierów hybrydowych są obecnie lakiery Neonail, to kolor nr 169 sprawił, że  lakier z Semilac został ulubieńcem roku. Muszę przyznać, że w ubiegłym roku, najczęściej miałam go na paznokciach. Jako fanka koloru niebieskiego, miętowego i turkusowego, nie było innej opcji!

5. Podkład Bourjois Healthy Mix - ten podkład to, tak naprawdę ulubieniec kilku moich ostatnich lat. Mam go zawsze w swojej toaletce i choć czasem zamieniam na inny podkład, to i tak do niego wracam. Mój "must have" na każdą porę roku. Jest lekki, średnio kryjący, trwały o idealnym dla mojej cery odcieniu, a do tego świetnie sprawdza się na suchej skórze. Zazwyczaj używam odcienia nr 51, zaś latem 52.

6. Paleta Zoeva Cocoa Blend - ta paletka to moje odkrycie drugiej połowy zeszłego roku. Kiedy ją odkryłam, używałam jej i w zasadzie dalej używam "non stop". Świetnie napigmentowane, masęłkowe w swej konsystencji, trwałe cienie. Paletka została świetnie skomponowana pod względem kolorystycznym. Mamy tu cienie przede wszystkim ciepłe, zarówno matowe jak i satynowe.

7. Automatyczna kredka do brwi Mystik Warsaw w odcieniu Blonde - kolejne odkrycie roku, z którym się niemal nie rozstaje. Nie dość, że kolor tej kredki idealnie wpasował się do odcienia moich włosków, to jeszcze jej miękka, woskowa konsystencja świetnie sprawdza się do podkreślania brwi. Pomada poszła w kąt, odkąd mam tą kredkę i już wiem, że muszę zakupić kolejną. Szybkość i łatwość aplikacji to kolejny jej plus!


To tyle moich absolutnych ulubieńców. Tak naprawdę w zeszłym roku testowałam wiele ciekawych i fajnych produktów, które polubiłam. Jednak w tym zostawieniu zebrałam te, które używałam najczęściej,  najlepiej mi się sprawdziły i wiem, że jak je Wam polecę, to spodobają się również Wam.

Niebawem druga część ulubieńców roku, tym razem będzie to pielęgnacja. Zapraszam!

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty