Kallos, Keratin, maska keratynowa z proteinami mleka
Firma Kallos jest znana na pewno większości z was, a to za sprawą bardzo dobrych produktów do pielęgnacji włosów. Najsłynniejsze ich "dziecko" to maska "Latte", którą sama kiedyś używałam i muszę przyznać, że jest świetna. Nie dość, że działa, pięknie pachnie, to jej cena jest bardzo niska. Dzisiaj, jednak nie jej poświęcę swoje pochwalne teksty.
OCENA:
Będąc w mojej ulubionej drogerii- dla tych, którzy nie wiedzą (Hebe) natknęłam się na piękne opakowanie- w moim ulubionym turkusowym kolorze ze złotymi napisami, maski do włosów. Nie tylko ładnie się prezentowała i była atrakcyjna cenowo ( za 1 l zapłaciłam ok 12zł), ale również firmy dobrze mi znanej, czyli Kallos. Długo nie musiałam się zastanawiać, musi być moja pomyślałam i tak tez się stało. Jak się sprawuje??
OPIS PRODUCENTA:
Keratynowa maska do włosów z proteinami mleka do włosów suchych, łamiących się i poddanych zabiegom chemicznym. Dzięki zawartości keratyny i regenerujących protein mleka odbudowuje naturalną strukturę włosów, wypełniając ubytki w ich włóknach. Odżywia i chroni suche, łamiące się włosy. Po zastosowaniu włosy stają się łatwe do układania, miękkie w dotyku i lśniące.
SKŁAD:
Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Citric Acid, Propylene Glycol, Hydrolized Milk Protein, Hydrolized Keratin, Cyclopentasilioxane, Dimenthiconol, Parfum, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone
MOJA OPINIA:
Jedna z lepszych masek do włosów jakie miałam . Nadal uważam, że najlepszą maską do włosów jest Stapiz, Sleek Line, ale tą umieszczam też bardzo wysoko w moim rankingu.
Maska świetnie radzi sobie z bardzo zniszczonymi włosami ( ja mam wysokoporowate), czyni je gładkimi i lśniącymi. Po użyciu tej maski rozczesanie włosów nie jest dla mnie żadnym problemem, a miękkość i delikatność jaką im nadaje jest warta jej zakupu, zwłaszcza, że to tylko 12 zł za cały litr produktu!Skład może nie jest idealny, ale najgorszy też nie jest. Nie jestem w stanie stwierdzić czy odbudowuje moje włosy, bo używam wielu produktów jednocześnie, ale efekt jaki uzyskuję po tej masce w zupełności mnie zadowala.
OCENA:
5/6
Cena kusi
OdpowiedzUsuńKallos jest bardzo dobry :)
OdpowiedzUsuńNigdy o tej marce nie słyszałam! Ani nie natknęłam się na te produkty. Zamiast kolejnego Rossmanna przydałoby się Hebe u mnie w mieście ;)
OdpowiedzUsuńmoje włosy kochają kallosa :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam pochlebne opinie o masce Latte. Tej jeszcze nie znam, ale recenzja bardzo kusi :)
OdpowiedzUsuńlatte lubi moje włosy,tej nie miałam
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdzie stacjonarnie jej nie widziałam :(
OdpowiedzUsuńmam póki co mam małe opakowanie ale wiem że kupię duże :) zapach cudny, a włosy są takie gładkie :)
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam maskę keratin,na tyle że zużyłam już ze 3 opakowania, polecam jednak stosować ją na zmianę z innymi maskami gdyż możemy w koncu nasze włosy przeproteinować. A tak apropo zapachów, próbowałyście już kallosa bananowego? No szał ciał,ten zapach powala,no i dłuuuugo utrzymuje się na włosach. Algowa z kallosa też niezła,choć zapachu nie czuć już po wyschnięciu włosów,a szkoda. Pozdrawiam. Ala
UsuńSuper cena, u mnie w hurtowni fryzjerskiej ładne zdzierstwo, widziałam ją za 19 zł. Bardzo Ci jej zazdroszczę, uwielbiam Kallosa :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jej, ale moim ulubieńcem jest Placenta (Crema Midollo), wypróbuj, na pewno Ci się spodoba :)
OdpowiedzUsuńo jaka taniutka, muszę się zaopatrzyć kiedyś :D
OdpowiedzUsuńNajlepsza maska Kallosa;)
OdpowiedzUsuńnie miałam nic z Kallosa ,ale słyszałam same dobre opinie
OdpowiedzUsuńsłyszałam o niej wiele dobrego :P
OdpowiedzUsuńteż mam wysokoporowate włosy i do tego bardzo zniszczone...musze się skusić na ta maskę, cena jest bardzo mała, działanie , które opisujesz super :) do tego śliczne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńobserwuję :) i zapraszam do mnie : www.la-mujer-perfectaa.blogspot.com :)
Wiele dobrego o nim czytałam :-)
OdpowiedzUsuńZ Kallosa znam jedynie maskę Latte i bardzo ją sobie chwalę. Tej jeszcze nie miałam, ale nie wykluczone, że ją za jakiś czas wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńkupiłabym ją, ale litr to dla mnie stanowczo za dużo ;) ciekawe czy jest dostępna w mniejszym opakowaniu.
OdpowiedzUsuńNie miałam jej, ale zainteresowałaś mnie nią :) pomyślę o zakupie :)
OdpowiedzUsuńOo może być ciekawa :)
OdpowiedzUsuń