Maybelline, Color Tatoo 24HR 05 Eternal Gold, kremowy cień do powiek w kolorze złotym

Bardzo rzadko używam cieni w kremie, żelu czy musie, a to dlatego, że nie zawsze się sprawdzają: rolują się w załamaniach, zmazują, a aplikacja ich nie zawsze jest prosta. Cień Maybelline Tatoo wygrałam w rozdaniu, użyłam i jestem nim zachwycona....



















OPIS PRODUCENTA:

Odważ się nosić Color Tattoo 24hr- kremowo - żelowy cień do powiek. Aż do 24 godzin utrzymywania się koloru. Nasza technologia pozwala na stworzenie super - nasyconego cienia. Kremowo - żelowa konsystencja pozwala na łagodne nałożenie cienia, który nie blaknie. 


MOJA OPINIA :

To moje drugie cienie w kremowej konsystencji, które się sprawdzają. Pierwsze, Rimmel Colour Mousse -są niezłe, w zasadzie nie mam im nic do zarzucenia, ale Maybelline Color Tatoo wygrywają z nimi znacząco.
Jestem pod wrażeniem pigmentacji tych cieni, która jest po prostu świetna.
Konsystencja produktu także jest znakomita. Cienie wklepuję opuszkami palców, bądź też nakładam pędzlem. Dużą zaleta Color Tatoo jest to, że z łatwością możemy połączyć je z cieniami sypkimi oraz rozetrzeć do pożądanego efektu. W przypadku np. Rimmel Mousse jest to raczej bardzo ciężkie i nie wygląda ładnie. 
Odcień złoty  ma delikatne drobinki, które wtopione w żelową konsystencję nie osypują się na całą powiekę, co często zdarza się przy cieniach sypkich.
Nie miałam tego cienia na powiece 24 godzin, ale około 12 i wiem, że ich trwałość jest po prostu doskonała - po 12 godzinach cień nadal świetnie utrzymywał się na powiekach.

Cień choć jest w odcieniu złotym i ma delikatne drobinki nie jest "nachalny", tworzę, więc nim także makijaże dzienne.

Podsumowując, są to idealne cienie nie tylko na dzień, ale i na specjalne okazje, gdy potrzebujemy, aby nasz makijaż przez wiele godzin pozostał nieskazitelny.


OCENA:
5/6

Komentarze

  1. Zdecydowanie ten kolor by mi odpowiadał :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja się do nich dopiero niedawno przekonałam. Uważam, że ich jakość zależy od koloru. Nie polubiłam się z bielą i turkusem, fiolet jest ok, ale spodziewałam się bardziej metlicznego wykończenia, natomiast z Eternal Silver i On an on brone tworzymy zgrany duet :D Niestety ja je muszę używać na bazę, bez niej na mojej tłustej powiece rolują się i odkładają w załamaniu w tempie ekspresowym. Niemniej jednak uważam, że są świetne. I już zamówiłam sobie 3 kolory, które nie są u nas odstępne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny! :)) Mam dwa inne z tej seriiL On and on bronze i Pernament Taupe i są wspaniałe :))

    OdpowiedzUsuń
  4. O tak, bardzo fajne są te cienie, mam odcień srebra i też wygląda pięknie na oku :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie planuję zakup tylko w trochę innym kolorze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. no jak widać co oko to inna recenzja.u ciebie sie sprawdzily,ale czytalam ,że mocno bledną i sa malo wytrzymale.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie miałam nic z tej serii, bo jakoś żaden kolor nie urzekł mnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam dwa z tej kolekcji i się różnią, tak jak wspomniała wyżej Tęczowa Banieczka. Z tym, że u mnie fiolet zaczyna już pomału zasychać i coraz ciężej go rozetrzeć na powiece. A turkus znowu sunie elegancko, no cud miód

    OdpowiedzUsuń
  9. Komentarze pół na pół! Czyli muszę sama sprawdzić :-D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ładny kolorek! :)) Ja mam fioletowy :D

    OdpowiedzUsuń
  11. piękne złotko! Ja mam On and On bronze i uwielbiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. genialny jest ten kolor... fajnie musi wyglądać na takiej lekko muśniętej słońcem twarzy:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty