Usta jak maliny, czyli Maybelline SuperStay 10H Tint Gloss

Kto mnie zna ten wie, że na co dzień nie lubię intensywnie się malować, delikatnie owszem, ale mocniejsze "akcenty" zostawiam raczej na specjalne okazje. W tym celu wyposażyłam się ostatnio w " Tint Gloss", który jest trwale barwiącym błyszczykiem. Mój kolor to: 180 Lasting Pik.












Dziwny aplikator, który całkiem dobrze radzi sobie z rozprowadzaniem produktu:






Efekt na ustach:




 Dostępne Odcienie Tint Gloss :

Trzeci od lewej to mój kolor, całkiem podobnie wygląda na ustach.


OPIS PRODUCENTA:

Długotrwały, nowy zmysłowy efekt i nowy sposób aplikacji - oto zupełnie nowy świat w kategorii długotrwałego efektu na ustach. Ekskluzywny SuperStay 10H Tint Gloss oferuje trwałość flamastra do ust oraz wyjątkowy połysk błyszczyku, aby zapewnić efekt, jakiego do tej pory nie było przez 10 godzin!
Dostępny w 8 odcieniach.


MOJA OPINIA:

Podsumowując produkt, jestem na :TAK, ale......
Inaczej mówiąc polubiłam go, ma wiele zalet, jednak idealnym bym go nie nazwała. Kupiłam go na promocji za niecałe 10 zł, w regularnej cenie kosztuje  niecałe 30 co moim zdaniem nie jest adekwatne do jego działania.

Plusy:

- intensywny kolor, który bardzo trwale barwi usta
- nie lepi się, nie skleja, ma "lekką" formułę
- aplikator pozwala na łatwe i precyzyjne malowanie
- nie brudzi, nie rozmazuje się
- tint zasycha na ustach, pozostawiając na nich barwę, którą nie sposób zlizać lub zjeść
- nie wysusza ust


Minusy:

- bardzo intensywna gama kolorystyczna, nie znajdziemy tu "nudziaków" czy delikatnych odcieni
- warstwa "glossy" nie utrzymuje się bardzo długo, do godziny
- malując się nieprecyzyjnie, ciężko zmyć wszelkie "wyjechania" poza kontur ust, zwłaszcza poza domem, gdy nie mamy nic do demakijażu
- usta są zabarwione na wiele godzin, ale 10 to przesada....
- dziwny i dość intensywny zapach i smak
- regularna cena jest dość wysoka


Mi odpowiada w tym produkcie to,że nie jest to typowy błyszczyk, który po niedługim czasie całkiem zniknie z ust. Dzięki Tint Gloss, mam pewność, że usta będą wyrazistsze i mocniej pokreślone na wiele godzin. Takie działanie  przypisuje się tintom, a że ten  sprawdził się w miarę to wystawiam mu ocenę:

OCENA:

4/6





Komentarze

  1. Jakoś mnie nie przekonuje efekt na ustach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jednak wolę pomadki ;) Tradycyjne ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam go i byłam bardzo zadowolona. :) Strasznie podobał mi się efekt na ustach. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam odcień drugi od końca. Też kupiłam w promocji za 9,99 zł :) do minusów doliczyłabym wysuszanie ust. Przynajmniej u mnie tak działa :) Jeśli masz ochotę na fajny matowy odcień w dużo przyjemniejszej formie, polecam pomadki GR.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jednak wole delikatniejsze odcienie na ustach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. chciałam sobie ostatnio kupić jakiś kolorek ale jakoś nie mogłam żadnego sobie dobrać :) boję się takich mocnych kolorów :P

    OdpowiedzUsuń
  7. W pełni zgadzam się z plusami i minusami, ogólnie lubię te błyszczyki przede wszystkim za to, że się nie lepią. Kupiłam jakiś czas temu 3 w Rossmannie w ramach "cena na do widzenia".

    OdpowiedzUsuń
  8. lubię te produkty z Maybelline, jednak te które zamówiłam z kosmetyków z Ameryki straciły pacynki aplikujące po jakimś czasie :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja wolę typowo matowe pomadki, chociaż te lip tinty mnie ciekawią :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kolor na dłoni ok, ale na ustach wygląda jakby gdzieniegdzie zostawiał smugi. Nie równo się wpijał. I strasznie blisko zrobiłaś zdjęcie :P Myślałam o tintach ale jakoś nie mam do nich przekonania

    OdpowiedzUsuń
  11. ja nie przepadam za błyszczykami

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawe skąd im się wzięła taka cena regularna ;O

    OdpowiedzUsuń
  13. Wydaje mi się, że Rimmel w swojej ofercie lakierów ma kolor Nude ale nawet na dłoni wydawał mi się mocno korektorowy niestety ;/

    OdpowiedzUsuń
  14. Wygląda świetnie,ale za 30 zł to faktycznie przegięcie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty