W końcu brązujący balsam, który pięknie pachnie i nie tworzy smug!
Jak zawsze o tej porze roku, gdy słoneczko już mocno przypieka, staram się lekko przybrązowić moją skórę, aby nie straszyć "trupio-bladymi" nogami. Moja karnacja należy do tych bardzo jasnych, a co za tym idzie nie opalam się zbyt szybko. W tym roku, aby nieco ocieplić moją skórę, skorzystałam z pomocy w postaci olejkowego balsamu brązującego do jasnej karnacji od marki Perfecta.
OPIS PRODUCENTA:
Olejkowy balsam brązujący stopniowo i delikatnie nadaje jasnej skórze odcień naturalnej opalenizny. Nawilża i regeneruje skórę dbając o doskonały wygląd ciała. Pomaga ujędrniać, modelować i wyszczuplać sylwetkę. Lekka, łatwo rozprowadzająca się i doskonale wchłaniająca konsystencja balsamu nie pozostawia smug ani tłustego odczucia na skórze. Tropikalny, aromatyczny zapach brazylijskiej passiflory doskonale relaksuje zmysły pozostawiając przyjemny, orzeźwiający zapach na skórze. STEP BY STEP bronze: Arabica Coffee & Macadamia Oil – odżywcze olejki – doskonale nawilżają, regenerują i poprawiają elastyczność skóry. Cocoa & Tropical Butter – regenerujące masła – wygładzają i chronią przed nadmierną utratą wody z naskórka. Brazilian Body Complex – aktywny kompleks wyszczuplający – spowalnia rozwój tkanki tłuszczowej, wspomaga i przyspiesza procesy spalania i rozkładu tłuszczu. DHA Bronze Effect – roślinny czynnik brązujący – powoduje stopniowe wyzwalanie ciemniejszego zabarwienia skóry. Balsam doskonale podkreśla i podtrzymuje opaleniznę uzyskaną naturalnie lub w solarium. Po 2-4 krotnej aplikacji jednego dnia skóra szybko nabierze kolorytu delikatnej opalenizny – doskonały efekt np. przed wieczornym wyjściem!
MOJA OPINIA:
Balsam od Perfecty to za pewne jeden z nielicznych produktów brązujących, który nie posada typowej woni dla tego typu produktów, co więcej ten balsam pięknie pachnie! Podoba mi się konsystencja tego produktu, która jest balsamowo-oleista, przy czym nie zostawia tłustego filmu i wchłania się niemal błyskawicznie. Aplikując produkt odczuwam lekkie chłodzenie skóry, które umila mi balsamowanie.
Najważniejsze, czyli brązowienie skóry: balsam brązowi skórę i nie tworzy na niej żadnych zacieków, czy smug. Efekt jest stopniowy i mało widoczny po pierwszym użyciu, co dla mnie jest wielkim plusem. Po kilku dniach aplikacji, skóra nabiera jednak zdrowo wyglądającej opalenizny, a przy tym pięknie pachnie i jest nawilżona.
Cena produktu to około 14zł za 250ml. Dobra cena, świetne działanie, i piękny zapach!
OCENA;
5/6
Zainteresował mnie ten produkt i jeśli go spotkam, to kupię.
OdpowiedzUsuńJa nie używam takich balsamów brązujących :)
OdpowiedzUsuńBrązujących produktów nie używam, ale te nowe kosmetyki Bielendy mnie ciekawią.
OdpowiedzUsuńNie lubię takich balsamów, ale myślę, że osoby, które lubią opaleniznę będą z niego zachwycone :)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tym produktem .Fajnie że brązowienie skóry jest stopniowe dzięki temu nie zrobimy sobie krzywdy tym kosmetykiem.
OdpowiedzUsuńNie używam takich produktów ale będę go w takim razie polecać ;)
OdpowiedzUsuńRzadko sięgam po tego typu produkty ale przyznam że udało ci się mnie zainteresować :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście teraz nie potrzebuję brązujących balsamów ale warto wiedzieć na przyszłość.
OdpowiedzUsuńA używałaś kawowego Lirene? Dla mnie jest super!
OdpowiedzUsuńAle kusisz tą nowością, a więc na pewno kiedyś wypróbuję :)
Super, że jesteś zadowolona, teraz balsamy brązujące mają zdecydowanie lepszą jakość od tych, które były na naszym rynku jeszcze kilka lat temu. Ja uwielbiam kosmetyki z vita Liberata. Im zawdzięczam swoją delikatną, brązową i naturalną opaleniznę.
OdpowiedzUsuńGdyby nie fakt, że ostatnio mam zbyt dużo tego typu kosmetyków, to bym się skusiła :D
OdpowiedzUsuńbrzmi super
OdpowiedzUsuńnie znam :)
OdpowiedzUsuńMam w planach go zakupić na najbliższych zakupach :-)
OdpowiedzUsuńJa osobiście nie przepadam za takimi balsamami niestety.
OdpowiedzUsuńnie używam brązujących produktów, kompletnie nie mam potrzeby :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem zapachu :) Póki co nie mogę wykończyć balsamu z Lirene :(
OdpowiedzUsuńJa niestety nie jestem przekonana do balsamów i produktów brązujących ;(
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie. Korzystając z promocji w rossmann nabyłam wersję do jasnej karnacji (mam średnią, ale bałam się smug). Będę testować.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tego typu produktami, ale teraz chyba spróbuję się przekonać :)
OdpowiedzUsuńJa nie stosuję takich produktów, ale fajnie, że jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takimi kosmetykami, ale Twoja recenzja brzmi zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńOczywiście przeczytawszy Twoją recenzję nabyłam ów balsam. Wchłania się super, zapach piękny, tylko po paru godzinach wyczuwam typowy orzechowo-samoopalaczowy, nie tak intensywny jak inne, ale jest. Już dawno nie widziałam moich nóg w tym kolorze :) Mimo wszystko nie żałuję i polecam:)
OdpowiedzUsuńzachęciłaś mnie do zakupu bo też mam trupi białe kończyny :D
OdpowiedzUsuńJa unikam jak ognia takich kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńSkuszę się bo ostatnio nie w głowie mi opalanie :)
OdpowiedzUsuńChętnie przyjrzę mu się bliżej :)
OdpowiedzUsuńnie testowałam jeszcze takiego kosmetyku perfecty, brązujące zawsze pozostają pod znakiem zapytania jaki będzie efekt
OdpowiedzUsuńzapraszam do obserwowania http://fantastic-brand.blogspot.com/
Przydałby się na pewno na moje blade stopy :-)
OdpowiedzUsuńMuszę go wypróbować! Zapraszam do siebie: www.rebellious-anne.blogspot.com Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDla mnie takie stopniowe brązowienie to też ogromny plus!
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale czytałam już pozytywne o nim opinie ;)
OdpowiedzUsuńByłam zadowolona z efektów jaki dał ten produkt :)
OdpowiedzUsuńNo proszę! nie widziałam go, ale przyznam, że mnie baaardzo zaciekawił! po prostu muszę go wypróbować :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam opalenizne, także to jest coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńrzeczywiście ten balsam jest rewelacyjny! :)
OdpowiedzUsuń