Yves Rocher, świetna mgiełka samoopalająca do ciała
Nadeszły upały, a opalać się nie mam kiedy.......W długich spodniach chodzić nie mam zamiaru, bo za gorąco. Co tu zrobić jak nogi blade jak śnieg ? Chyba znalazłam całkiem niezłe rozwiązanie, aby nie " świecić białymi nogami", a delikatnie opalonymi, przynajmniej tak wyglądają:)
Ten sposób to ekspresowa mgiełka samoopalająca do ciała z firmy Yves Rocher, która nadaje skórze bardzo naturalny i delikatny efekt opalenizny.
OPIS PRODUCENTA:
Skóra natychmiast opalona i rozświetlona. Zawiera wyciąg z gardenii hodowanej na Tahiti.
Oleisty wyciąg uzyskiwany w procesie maceracji kwiatów w olejku kakaowym ma właściwości rozświetlające. Nawilża i wygładza skórę co gwarantuje promienną opaleniznę.
MOJA OPINIA:
Produktów brązujących miałam wiele, a to dlatego, że jestem blada i zanim się opalę do pożądanego przeze mnie efektu to kończy się lato :D Balsamy, masła, mleczka, mgiełki, wszystko to przerabiałam zazwyczaj w okresie wiosenno-letnim. W końcu trafiłam na jednym z blogów na bardzo zachęcającą recenzję mgiełki samoopalającej z Yves Rocher i postanowiłam ją zakupić. Jak się okazało recenzja była szczera, bo odczucia co do tego produktu mam podobne. Dodam, że preparatu tego używam przede wszystkim do nóg, gdyż one są najbardziej blade:)
Zalety:
- przede wszystkim samoopalacz dobrze się rozprowadza i nie pozostawia żadnych smug
- efekt jest stopniowy i bardzo naturalnie wyglądający ( nie ma mowy o efekcie "skwarki z solarium")
- aplikacja jest bardzo wygodna
- ekspresowa wchłanialność
- ładny zapach, nie pachnie tak jak większość tego typu produktów
- duża wydajność
- produkt nie brudzi ubrań
Wady:
- jeśli aplikuję go tuż po goleniu nóg powoduje chwilowe pieczenie
- regularna cena produktu nie jest najmniejsza, ale w Yves Rocher są wieczne promocje i zniżki, tak więc na pewno upolujecie go za przystępną cenę
Na chwilę obecną to dla mnie najlepszy produkt z kategorii samoopalaczy i produktów brązujących:)Polecam
OCENA:
5+/6
Ten sposób to ekspresowa mgiełka samoopalająca do ciała z firmy Yves Rocher, która nadaje skórze bardzo naturalny i delikatny efekt opalenizny.
OPIS PRODUCENTA:
Skóra natychmiast opalona i rozświetlona. Zawiera wyciąg z gardenii hodowanej na Tahiti.
Oleisty wyciąg uzyskiwany w procesie maceracji kwiatów w olejku kakaowym ma właściwości rozświetlające. Nawilża i wygładza skórę co gwarantuje promienną opaleniznę.
MOJA OPINIA:
Produktów brązujących miałam wiele, a to dlatego, że jestem blada i zanim się opalę do pożądanego przeze mnie efektu to kończy się lato :D Balsamy, masła, mleczka, mgiełki, wszystko to przerabiałam zazwyczaj w okresie wiosenno-letnim. W końcu trafiłam na jednym z blogów na bardzo zachęcającą recenzję mgiełki samoopalającej z Yves Rocher i postanowiłam ją zakupić. Jak się okazało recenzja była szczera, bo odczucia co do tego produktu mam podobne. Dodam, że preparatu tego używam przede wszystkim do nóg, gdyż one są najbardziej blade:)
Zalety:
- przede wszystkim samoopalacz dobrze się rozprowadza i nie pozostawia żadnych smug
- efekt jest stopniowy i bardzo naturalnie wyglądający ( nie ma mowy o efekcie "skwarki z solarium")
- aplikacja jest bardzo wygodna
- ekspresowa wchłanialność
- ładny zapach, nie pachnie tak jak większość tego typu produktów
- duża wydajność
- produkt nie brudzi ubrań
Wady:
- jeśli aplikuję go tuż po goleniu nóg powoduje chwilowe pieczenie
- regularna cena produktu nie jest najmniejsza, ale w Yves Rocher są wieczne promocje i zniżki, tak więc na pewno upolujecie go za przystępną cenę
Na chwilę obecną to dla mnie najlepszy produkt z kategorii samoopalaczy i produktów brązujących:)Polecam
OCENA:
5+/6
Ja też opalam się bardzo powoli, przydałaby mi się taka mgiełka, póki co w domu mam tylko balsam delikatnie brązujący z Flosleku, który daje aż zbyt delikatny efekt, bo prawie niewidoczny. :D
OdpowiedzUsuńw takim razie polecam Ci ją sprawdzić:)
UsuńWłaściwie nigdy nie używałam produktów samoopalających, jakoś się ich boję..
OdpowiedzUsuńteż mam nogi białe jak śnieg, także rozumiem Cię doskonale, może też ją sobie zafunduję:)
OdpowiedzUsuńbardzo mnie nim zaciekawiłaś i przyznam, że mam na niego ochotę, bo czasem lubię użyć takich produktów ;)
OdpowiedzUsuńJa wogóle wyglądam jak córka młynarza ale boję sę samoopalaczy, po tym jak po jednym wyglądałam jak ...zardzewiała rura ;) Fajnie, że Ty znalazłaś swojego ulubieńca
OdpowiedzUsuńnie ten daje delikatny efekt i tak bys nie wyglądała:)
UsuńZ powodu ceny na razie go omijam ;D
OdpowiedzUsuńmam kupon zniżkowy do Yves Rocher do końca czerwca więc muszę się bliżej przyjrzeć w sklepie temu produktowi :) ja niestety tez jestem blada jak ściana, a opalanie się idzie mi mozolnie, tym bardziej jak 5 dni w tygodniu siedzi się w biurze :(
OdpowiedzUsuńja też 5 dni z tygodniu jestem raczej wyłączona od słońca,a grzeje mnie tylko monitor komputera:)
UsuńRaczej nie używam tego typu produktów ale muszę przyznać że ten wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńma bardzo dużo zalet, mógłby stanowić uzupełnienie moich rajstop w sprayu na pozostałe części ciała
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji wnioskuję, że to produkt idealny dla mnie :)
OdpowiedzUsuńchętnie go wypróbuję ! :D Już jakiś czas temu mnie zachwycił ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie stosuję produktów samoopalających. Zawsze boję się, że zrobię sobie nimi jakieś plamy na skórze ^^
OdpowiedzUsuńten własnie nie robi plam, a efekt wygląda dość naturalnie:)
Usuńja zdecydowanie wole balsamy,mgielki wydaja mi sie slabe
OdpowiedzUsuńta mgiełka jest dużo bardziej brązująca niż niejeden balsam:)
UsuńCiekawy produkt. Przydałby mi się na nogi, bo najciężej mi je opalić.
OdpowiedzUsuńDobrze że nie brudzi ubrań bo miałam już kiedyś przygody z samoopalaczami.:D Od pewnego czasu, opalam się szybciej więc nie potrzebuję tak bardzo.:)
OdpowiedzUsuńkusisz, oj kusisz. faktycznie przydałoby się nogi opalić, żeby ładnie w spodenkach i spódniczkach wyglądały :)
OdpowiedzUsuńMam krem nawilżająco-brązujący z tej firmy i niestety nie jestem z niego zbyt zadowolona. Na mgiełkę raczej się nie skuszę, ponieważ mam swój ulubiony balsam brązujący - Lirene Body Arabica ;)
OdpowiedzUsuńmiałam ten z Lirene, ale mgiełka go bije na głowę -moim zdaniem oczywiście:)
UsuńJa raczej wolę balsamy niż takie mgiełki jeśli chodzi o samoopalacze :)
OdpowiedzUsuńNiby ciekawy ja jednak wolę balsamy brązujące :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzeglądam na bieżąco posty i gdzieś mi umknęły wyniki candy (do 8.06) mogę prosić o link do wyników albo o wynik:)? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwyniki są w kolejnym poście:)
UsuńDziękuję:)
UsuńNie używam samoopalaczy, ani balsamów brązujących, bo szybko łapię słońce ;)
OdpowiedzUsuńNiemniej produkt wydaje się ciekawy i wart uwagi dla osób, które takich używają.
no to Ci zazdroszczę bo ja mam z tym problem:)
UsuńJa również nie stosuje takich rzeczy:)
OdpowiedzUsuń