O magicznym podkładzie (dosłownie): Lirene, Magic Make-up
Szukając kolejnego, nowego podkładu, natknęłam się na takie oto cudo : Magic Make-up od Lirene.
Cała zasada działania tego produktu polega na tym, że krem, który jest biały, pod wpływem rozcierania go zamienia się w podkład. Sami zobaczcie:
SKŁAD:
OPIS PRODUCENTA:
MOJA OPINIA:
Produkt jest ciekawy i dość nietypowy. Warto go kupić, jeśli lubimy nowinki kosmetyczne i chcemy go sprawdzić. Jako krem - spisuje się całkiem dobrze, choć spektakularnych efektów się nie spodziewajcie. Przy cerze mieszanej nawilżenie jest całkiem w porządku, zmatowienie również. Jako fluid - sama nie wiem jak go ocenić. Ma zarówno dobre, jak i złe strony. Po pierwsze zaraz po aplikacji twarz wygląda naturalnie, zdrowo i promiennie. Jest to produkt raczej mało kryjący, tak wiec przy większych "defektach" potrzebujemy użyć dodatkowo korektora. Fluid wygładza buzię i lekko ją matowi. Z drugiej strony, najjaśniejszy odcień, czyli 01 (jasny), po kilku minutach od aplikacji ciemnieje i zaczyna wpadać w "pomarańcz" i wtedy zaczyna być widać smugi, które przy aplikacji nie były widoczne. Całkiem możliwe, że zupełnie inny efekt uzyskam, gdy moja twarz zostania przyrumieniona promieniami słońca, jednak chwilę obecną fluid okazał się być za ciemny. Niewątpliwy minus to, występowanie tylko trzech odcieni tego produktu.
Wydaje mi się, że Magic Make-up od Lirene, może dobrze sprawdzić się u kobiet z ciemniejszą karnacją, bez problemów z cerą, które nie potrzebują kryjących i wymagających podkładów.
Na pewno sprawdzę, go jeszcze latem, gdy jego kolor bardziej zbliży się do mojej opalonej buzi. Na chwilę obecną oceniam ten krem-fluid na:
OCENA:
4/6
Cała zasada działania tego produktu polega na tym, że krem, który jest biały, pod wpływem rozcierania go zamienia się w podkład. Sami zobaczcie:
Jak widać krem zawiera drobinki, które poprzez tarcie zamienią krem w fluid.
Użyłam tutaj sporo kremu-fluidu, abyście zobaczyły jak wygląda jego "transformacja":
SKŁAD:
OPIS PRODUCENTA:
MOJA OPINIA:
Produkt jest ciekawy i dość nietypowy. Warto go kupić, jeśli lubimy nowinki kosmetyczne i chcemy go sprawdzić. Jako krem - spisuje się całkiem dobrze, choć spektakularnych efektów się nie spodziewajcie. Przy cerze mieszanej nawilżenie jest całkiem w porządku, zmatowienie również. Jako fluid - sama nie wiem jak go ocenić. Ma zarówno dobre, jak i złe strony. Po pierwsze zaraz po aplikacji twarz wygląda naturalnie, zdrowo i promiennie. Jest to produkt raczej mało kryjący, tak wiec przy większych "defektach" potrzebujemy użyć dodatkowo korektora. Fluid wygładza buzię i lekko ją matowi. Z drugiej strony, najjaśniejszy odcień, czyli 01 (jasny), po kilku minutach od aplikacji ciemnieje i zaczyna wpadać w "pomarańcz" i wtedy zaczyna być widać smugi, które przy aplikacji nie były widoczne. Całkiem możliwe, że zupełnie inny efekt uzyskam, gdy moja twarz zostania przyrumieniona promieniami słońca, jednak chwilę obecną fluid okazał się być za ciemny. Niewątpliwy minus to, występowanie tylko trzech odcieni tego produktu.
Wydaje mi się, że Magic Make-up od Lirene, może dobrze sprawdzić się u kobiet z ciemniejszą karnacją, bez problemów z cerą, które nie potrzebują kryjących i wymagających podkładów.
Na pewno sprawdzę, go jeszcze latem, gdy jego kolor bardziej zbliży się do mojej opalonej buzi. Na chwilę obecną oceniam ten krem-fluid na:
OCENA:
4/6
Jakiś czas temu tez sprawdzałam jego "transformacje" w sklepie na testerze, ale jakoś ja za takimi produktami nie przepadam, bo lubią właśnie potem ciemnieć na twarzy:(
OdpowiedzUsuńSzkoda , że nie ma kolorku od razu tylko z chwilą ciemnieje :/
OdpowiedzUsuńNiestety nie dla mnie ja muszę mieć podkład dobrze kryjący i który dobrze matowi skórę :)
OdpowiedzUsuńJa wole stosowac jednak osobno fluid i osobno krem bo takie produkty typu 2 w 1 do mnie nie przemawiają ze stoją skutecznością :) pozdrawiam i zapraszam do mnie : polkagotujeisiemaluje.blogspot.com
OdpowiedzUsuńfajna transformacja, jednak dla mnie byłby za ciemny
OdpowiedzUsuńwow, pierwszy raz widzę coś takiego :) Szczerze mówiąc nie przepadam za takimi dziwakami, nie kupiłabym :P
OdpowiedzUsuńNie chciałoby mi się czekać aż zacznie ciemnieć :D
OdpowiedzUsuńale cudak :))) ale mimo to jakoś nie mam na niego ochoty :D
OdpowiedzUsuńa widzisz, ja znów kilka razy posmarowałam się tym najciemniejszym i nie robil smug
OdpowiedzUsuńi nie był też jakoś tam nie wiadomo jak ciemny - chociaż jestem bladziochem
Ooo ciekawy produkt :D będę musiała go kiedyś wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńoj takich produktów nie lubię, bo boję się jaki efekt da
OdpowiedzUsuńnie bardzo przepadam za ich podkładami już nie wspomnę że wiele ich podkładów ciemnieje tak jak ten ;/
OdpowiedzUsuńJestem w szoku, że ten podkład wykazuje u Ciebie jakiekolwiek właściwości matujące :D Miałam go ale po paru użyciach poleciał w inne ręce - za ciemny, zbyt błyszczący, zbyt trudno rozprowadza się na skórze a nie mam serca jej naciągać ;)
OdpowiedzUsuńMożna by powiedzieć, że to taki produkt codzienny z racji krycia ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam go w naturze, ale przeszłam obok niego obojętnie twierdząc: 'taaa... jasne, magiczny...' xD Ale skoro ciemnieje to z pewnoscią nie jest dla mnie, bo dla mnie najjaśniejsze podkłady drogeryjne są za ciemne więc peszek xD
OdpowiedzUsuńNie specjalnie mnie kusi... :)
OdpowiedzUsuńMoja mama lubi takie podkłady :-)
OdpowiedzUsuńNie sięgam po podkłady z tej firmy dlatego, że są one dla mnie ca ciemne. Raczej trzymam się swoich odkryć dla bladolicych;]
OdpowiedzUsuńnie widziałam nigdy takiego magika:)
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawie to wygląda i naturalnie. Nigdy się z tym podkładem nie spotkałam :)
OdpowiedzUsuńobs za obs?
iwbaa.blogspot.com
Kurcze a miałam na niego taką ochotę, ale pomarańczce dziękuję...
OdpowiedzUsuńLata temu miałam takiego cudaka z Avonu i był naprawdę świetny, kilka opakowań zużyłam, ale niestety go wycofali :(
OdpowiedzUsuńLatem jak się opalę to nawet jest całkiem okay ale ogólnie nawet jedynka jest za ciemna ale ja to bladzioch jestem ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim dużo dobrego ;)
OdpowiedzUsuńdziwny ;) ..ale zainteresował mnie
OdpowiedzUsuńMoja mama bardzo go lubi :)
OdpowiedzUsuńwidać ze lekki ale mało kryjący..:(
OdpowiedzUsuńno właśnie wydaje mi się, że dla mnie będzie zbyt ciemny:(
OdpowiedzUsuńkupiłam, ale po paru użyciach wydałam siostrze :) miałam w tym samym czasie dwa takie "magiczne" podkłady - L'Oreal w zielonej tubce, który miał niwelować zaczerwienienia (i on był niesamowicie ciemny!) i ten, moim zdaniem Lirene wypadł lepiej, ale szału nie było :)
OdpowiedzUsuńWygląda rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńciekawy kosmetyk ale dla mnie fluid powinien miec jednak jakis kolor:)
OdpowiedzUsuńi bałabym sie takiej transformacji:)
UsuńCiekawy kosmetyk, ale chyba bałabym się jak się zmieni na mojej twarzy ;-)
OdpowiedzUsuńtakie czary mary ;)
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście cudeńko :)
OdpowiedzUsuńCo to za cudo, super sprawa:) chociaż bałabym się, że za bardzo ściemnieje mi na buzi :D
OdpowiedzUsuńMnie się podoba, wręcz go nie widać :)!
OdpowiedzUsuń