Lekki krem brzozowy od Sylveco
W mojej pielęgnacji skóry Sylveco gościło już wielokrotnie i za każdym razem były to miłe "odwiedziny". Mając dużo zaufania do tej firmy postanowiłam nabyć lekki krem do twarzy.
SKŁAD:
OPIS PRODUCENTA:
Hypoalergiczny lekki krem brzozowy jest przeznaczony do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju cery wymagającej regeneracji. Zawiera ekstrakt z kory brzozy, który dzięki właściwości pobudzania syntezy kolagenu i elastyny, zwiększa sprężystość skóry i skutecznie opóźnia procesy starzenia.W kremie zastosowano połączenie ekstraktu z aloesu oraz ksylitol o działaniu wybitnie nawilżającym i zmiękczającym. Naturalne oleje roślinne i masło karite odbudowują warstwę wodno-lipidową i w połączeniu z alantoiną zapewniają skórze szybkie ukojenie. Dodatek witaminy E zabezpiecza ją przed negatywnym wpływem środowiska. Ekstrakt z mydlnicy lekarskiej, zawierający saponiny, ułatwia wnikanie składników aktywnych głębiej do skóry. Krem może być stosowany pod makijaż oraz na okolice przemęczonych oczu.
MOJA OPINIA:
Staram się kupować produkty do twarzy i ciała o dobrych składach, które nie zawsze ładnie pachną czy wyglądają, ale przede wszystkim dobrze działają. "Lekki krem brzozowy" od Sylveco pachnie bardzo naturalnie i delikatnie, szata graficzna opakowania też jest bardzo przyjemna, a sam krem sprawdził mi się całkiem nieźle.
Krem stosowałam jesienno-zimową porą i czasem musiałam się wspomagać czymś bardziej treściwym, ponieważ krem jest "lekki" - jak sama nazwa wskazuje i teraz wiem, że wiosną sprawdziłby się dużo lepiej niż zimą. Tak czy inaczej, przygodę z owym kremem uważam za miłe doświadczenie, a dlaczego, już Wam wyjaśniam:
ZALETY:
-krem wchłania się w skórę w ekspresowym tempie
- idealnie nadaje się pod podkład, nie waży się, ani nie roluje
- delikatnie nawilża i odżywia skórę
- nie zapycha, nie podrażnia, a wręcz przeciwnie
- produkt ma bardzo przyjemny, naturalny skład
- higieniczne opakowanie z pompką
- krem jest dość wydajny, wystarczył mi na dwa miesiąc stosowania
WADY:
- dla mnie jego największym minusem jest brak filtru ochronnego, na zimę krem jest za lekki, a latem w bardzo słoneczne dni, nie sprawdzi się bo nie ma filtru UV
+/- cena 25zł za 50ml
Podsumowując, polubiłam ten krem, choć nie sprawdził się u mnie w każdej sytuacji. Jako codzienny krem pod makijaż egzamin zdawał bardzo dobrze. Jednak kremem do zadań specjalnych bym go nie nazwała. Uważam, że warto go sprawdzić, jeśli szukacie czegoś lekkiego, a przy tym naturalnego.
OCENA:
4/6
SKŁAD:
OPIS PRODUCENTA:
Hypoalergiczny lekki krem brzozowy jest przeznaczony do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju cery wymagającej regeneracji. Zawiera ekstrakt z kory brzozy, który dzięki właściwości pobudzania syntezy kolagenu i elastyny, zwiększa sprężystość skóry i skutecznie opóźnia procesy starzenia.W kremie zastosowano połączenie ekstraktu z aloesu oraz ksylitol o działaniu wybitnie nawilżającym i zmiękczającym. Naturalne oleje roślinne i masło karite odbudowują warstwę wodno-lipidową i w połączeniu z alantoiną zapewniają skórze szybkie ukojenie. Dodatek witaminy E zabezpiecza ją przed negatywnym wpływem środowiska. Ekstrakt z mydlnicy lekarskiej, zawierający saponiny, ułatwia wnikanie składników aktywnych głębiej do skóry. Krem może być stosowany pod makijaż oraz na okolice przemęczonych oczu.
MOJA OPINIA:
Staram się kupować produkty do twarzy i ciała o dobrych składach, które nie zawsze ładnie pachną czy wyglądają, ale przede wszystkim dobrze działają. "Lekki krem brzozowy" od Sylveco pachnie bardzo naturalnie i delikatnie, szata graficzna opakowania też jest bardzo przyjemna, a sam krem sprawdził mi się całkiem nieźle.
Krem stosowałam jesienno-zimową porą i czasem musiałam się wspomagać czymś bardziej treściwym, ponieważ krem jest "lekki" - jak sama nazwa wskazuje i teraz wiem, że wiosną sprawdziłby się dużo lepiej niż zimą. Tak czy inaczej, przygodę z owym kremem uważam za miłe doświadczenie, a dlaczego, już Wam wyjaśniam:
ZALETY:
-krem wchłania się w skórę w ekspresowym tempie
- idealnie nadaje się pod podkład, nie waży się, ani nie roluje
- delikatnie nawilża i odżywia skórę
- nie zapycha, nie podrażnia, a wręcz przeciwnie
- produkt ma bardzo przyjemny, naturalny skład
- higieniczne opakowanie z pompką
- krem jest dość wydajny, wystarczył mi na dwa miesiąc stosowania
WADY:
- dla mnie jego największym minusem jest brak filtru ochronnego, na zimę krem jest za lekki, a latem w bardzo słoneczne dni, nie sprawdzi się bo nie ma filtru UV
+/- cena 25zł za 50ml
Podsumowując, polubiłam ten krem, choć nie sprawdził się u mnie w każdej sytuacji. Jako codzienny krem pod makijaż egzamin zdawał bardzo dobrze. Jednak kremem do zadań specjalnych bym go nie nazwała. Uważam, że warto go sprawdzić, jeśli szukacie czegoś lekkiego, a przy tym naturalnego.
OCENA:
4/6
Brak filtru ma dla mnie bardzo duże znaczenie .
OdpowiedzUsuńto duży minus ;/
Usuńnie jestem do niego przekonana ;)
OdpowiedzUsuńmiałam jego próbki i byłam bardzo zadowolona z niego :)
OdpowiedzUsuńMnie ten krem po miesiącu stosowania zaczął strasznie zapychać. Poza tym mnie nie odpowiadała taka tępa konsytencja wchłaniająca się do matu:(
OdpowiedzUsuńkurcze zapychać? wydawało mi się, że co jak co ale ten produkt nie zapycha:/
UsuńJa używam kremu brzozowego z betuliną i on ma już cięższą konsystencję. Szkoda, że brak filtru :/
OdpowiedzUsuńTej wersji kremu nie miałam w swoim użyciu :) ale bardzo lubię produkty z Sylveco :) szczególnie szampon do włosów !!
OdpowiedzUsuńteż je bardzo lubię, ten krem nie jest idealny, ale Sylveco ma w swojej ofercie kilka perełek:)
UsuńNie miałam jeszcze kremu do twarzy z Sylveco ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam go, w sumie to nic z tej firmy jeszcze nie miałam. Tak od dłuższego czasu planuje coś wypróbować :) kremik ciekawy, ale na lato faktycznie moze być za słaby :)
OdpowiedzUsuńmiałam tylko próbki ale nie mogłam się przekonać
OdpowiedzUsuńno tak, po próbce ciężko sprawdzić produkt:)
UsuńJestem ciekawa kosmetyków tej marki :)
OdpowiedzUsuńMiałam próbkę tego kremiku :-)
OdpowiedzUsuńThis is such a nice post!
OdpowiedzUsuńI follow you :)
http://itsmetijana.blogspot.rs/
U mnie totalnie się nie sprawdził... Podkład się na nim ważył, miałam wrażenie że nie nawilża i jeszcze do tego wydaje mi się że śmierdział :) Ale wiadomo, że dla każdego coś innego - widzę że u wielu osób się sprawdza więc chyba jakaś inna jestem :) :P Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhehe śmierdział? mi tam zapach się nawet podobał, był bardzo naturalny:)
UsuńJa miałam tę "bogatszą" wersję i bardzo przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie, muszę jeszcze ją sprawdzić:)
UsuńTo chyba mój ulubiony krem z Sylveco, bardzo dobrze go wspominam :)
OdpowiedzUsuńSuper że wchłania sie bardzo szybko :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do obserwacji naszego bloga!:)
Kremik mam, lubię, na pewno kupię kolejne opakowanie. Najlżejsza formuła z jaką się spotkałam. Cudownego dnia Kochana :*
OdpowiedzUsuńdokładnie, tez chyba lzejszej nie trafiłam:) dziekuję i nawzajem:)
UsuńPolubiłam produkty Sylveco, ale wstyd przyznać, że kremu do twarzy nie używałam do tej pory żadnego. Jedynie szampony, odżywki, płyny micelarne i żele do twarzy. Czas wypróbować coś do twarzyczki :D
OdpowiedzUsuńoczywiście, polecam: )
Usuń