Neess, czyli nowość wśród moich lakierów hybrydowych
Uwielbiam malować paznokcie, a ostatnio coraz częściej wybieram lakiery hybrydowe. Dziś chciałam Wam zaprezentować lakiery hybrydowe z firmy Neess.
Zestaw, który otrzymałam zawiera: primer ( co jest u mnie nowością w wykonywaniu paznokci hybrydowych), bazę, top i dwa lakiery kolorowe.
Dodatkowo dostałam dwa pyłki, pilniczki, pięknie pachnący cleaner oraz pędzel do makijażu, który używam do nakładania bronzera.
Moja opinia:
Zacznijmy od primera, bazy i topu. Primer ma za zadanie wytrawić płytkę paznokcia i spowodować, że lakier nabierze większej przyczepności, a cały manicure będzie dłużej utrzymywał się na naszych paznokciach i tutaj produkt sprawdził się bardzo dobrze, a cały manicure rzeczywiście sporo przetrzymał na moich paznokciach - bo ponad dwa tygodnie.
Baza Neess, również okazała się być całkiem niezła i nie miałam z nią żadnych problemów.
Top, który nadaje paznokciom "ostatniego szlifu" niestety mnie nie zadowolił. Produkt był zbyt płynny i zaczął ściekać na skórki wokół paznokci zanim zdążył utwardzić się w lampie, dlatego musiałam utwardzać paznokcie partiami, co zwiększyło czas wykonywania całego manicure. Kolejny problem pojawił się z samym utwardzaniem topu, który po dłuższym, niż to zalecane wypiekaniu w lampie nadal nie chciał się do końca utwardzić, a sam błysk po przemyciu cleanerem nie był taki jak oczekiwałam.
Teraz przejdźmy do samych kolorów. Pierwszy z nich to numer 7532 zwany "milczącym fioletem" jest dla mnie połączeniem ciemnego fioletu wraz z ciemnym bordo, idealny kolor na jesienno-zimową porę. Dodatkowo na zdjęciu poniżej widać pyłek Neess, który daje efekt tęczy.
Kolejny kolorek, który przyszło mi sprawdzić jest w tonacji, która sporadycznie gości na moich paznokciach. Mowa tu o różu, numer 7512 "kwiat lotosu", nieco zgaszonym różem, choć nadal jak dla mnie za intensywnym. Do poniższego manicure użyłam, też kolejnego pyłku Neess, tym razem "efektu syrenki":
Podsumowując lakiery kolorowe muszę stwierdzić, że początkowo obawiałam się ich rzadkiej konsystencji w porównaniu z większością pozostałych lakierów hybrydowych jakie posiadam. I tu podobnie jak w przypadku topu Neess lakier spływał mi na skórki. Obecnie chyba wprawiłam się w sposób nakładania tych lakierów i jest już lepiej. Nadal jednak uważam, że mogłyby być gęstsze.
Bardzo zadowolona jestem z pyłków Neess, które okazały się być bardzo dobre. Są drobnoziarniste i dzięki temu nadają przepiękny efekt.
Podsumowując, lakiery hybrydowe Neess oceniam je na 4/6, niestety top nie utwardza się do końca (może to wina mojej lampy, choć inne topy utwardzają się w niej bez problemu), a lakiery kolorowe są troszkę za rzadkiej konsystencji. Bardzo spodobały mi się natomiast pyłki, pięknie pachnący cleaner oraz primer i baza, które sprawdzają się bardzo dobrze.
Dodam, że całą ofertę produktów Neess możecie zobaczyć na stronie www.neess.pl
MOJA OCENA:
4/6
Lubię bardziej gęstsze konsystencje, jestem niedorajdą paznokciową i nie radzę sobie z rzadkimi lakierami;/
OdpowiedzUsuńrzeczywiście gęstsze konsystencje są dużo łatwiejsze w aplikacji:)
UsuńMam w swojej kolekcji jeden lakier Neess, w kolorze nude i nie jest taki rzadki, nie wiem może zależy od koloru?
OdpowiedzUsuńŁadne kolory. Jeszcze nie mam w swojej kolekcji lakierów Ness.
OdpowiedzUsuńMuszę kupić jakiś lakier z Neess ;)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze lakierów Neess, ale widziałam, że dostępne są w lokalnej drogerii u pana, który zna się na chemii, kosmetykach a nawet podpaskach lepiej o niejednej kobiety xD muszę do niego zajrzeć po te lakiery.
OdpowiedzUsuńNie miałam tych lakierów.
OdpowiedzUsuńnie miałam ich ale jestem przyzwyczajona do gęstości semilaców, więc te lakiery pewnie by mi nie odpowiadały
OdpowiedzUsuńByć może w przyszłości wypróbuję lakiery hybrydowe tej firmy. Na razie czekam, aż zakupię sobie top i bazę i do dzieła. Będę i ja tworzyć hybrydy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://w-pogoni-za-idealem.blogspot.com/
ostatnio zakupiłam lakier i szczoteczkę do makijażu tej firmy i jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńświetny blog, obserwuje!
Oj przy rzadkiej konsystencji to ja pewnie zalałabym sobie pół ręki i nie mogła tego domyć :D
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolorki lakierów. Ja ostatnio zastanawiałam się jeśli chodzi o lakiery z firmy Ness. Strasznie mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://w-pogoni-za-idealem.blogspot.com/